poniedziałek, 11 czerwca 2012

#1 O potrzebie emo

Startujemy.

Widzicie widzicie, każdy człowiek odczuwa czasem nieprzepartą potrzebę wywleczenia swoich wewnętrznych brudów na światło dzienne i skonfrontowania ich z czyjąś głową, uszami i oczami. Przed erą Internetu kimś takim był barman, ksiądz i terapeuta (w zależności od światopoglądu i rocznych zarobków) dziś w erze szybkich łączy i natychmiastowej komunikacji z całym światem za pomocą Wielkiej Pajęczyny rolę powyższych przejęły emo-blogaski. Między innymi i ten. Założyłem go właśnie po to, by czasem upuścić pewną ilość goryczy wewnętrznej, by utrzymać ją na rozsądnym poziomie. Nikt nie musi tego czytać - ważne, że wisi gdzieś w Sieci i ja o tym wiem.